piątek, 18 września 2015

Piątek, piąteczek!

Piątek, piąteczek, piątunio! Trening zaliczony, żyję i mam się dobrze, a jutro wolneeee! Juuupiii! Będzie krótko zwięźle i na temat. Wiem, że niektórzy z was są na początku swojej drogi do upragnionej sylwetki. Mogę zapewnić was, że to będzie dłuuugaaa droga! Czasami patrzę na te wszystkie metamorfozy i myślę sobie kurde, ja po takim czasie nie wyglądałam tak dobrze, moje ciało nie było takie świetne jak tych wszystkich osób, które osiągnęły tak wiele po 3-4 miesiącach. I wtedy przychodziło małe zwątpienie… Ale po mimo, że nie osiągałam jakiś spektakularnych efektów to się nie poddałam! I wiecie co? Cieszę się, że wytrwałam. Dalej walczę! Bo jeszcze wiele mogę osiągnąć, a moje ciało stać na jeszcze więcej! Come on girls! Dołożę mu jeszcze XD. Tak już mam, nie załamujcie się, mój metabolizm też nie jest mega szybki ( od lutego zgubiłam raptem 4 kg) Przecież każdy z nas jest inny! Dlatego spinamy poślady i ciśniemy do przodu. Najważniejsze to aby gubić kilogramy zdrowo!!!!

Mój plan treningowy wygląda następująco:

Niedziela: Metamorfoza 21 dni - Ewka
Poniedziałek: Skalpel wzywanie - Ewka
Wtorek: dzień wolny
Środa: Metamorfoza 21 dni
Czwartek: dzień wolny
Piątek: Skalpel Wyzwanie
Sobota: dzień wolny

Co z posiłkami? Jadam 5 razy dziennie w stałych porach- przynajmniej staram się, żeby tak było.
9:00-9:30 Śniadanie – Zwykle jest to pieczywo razowe, ziarniste, ciemne, wędlinka, serek biały, ogórek, pomidor. Białe pieczywo odstawiłam. Nie pijam zielonej herbaty, zwykła herbatka, mała łyżka cukru.
12:00-12:30 Obiad. Tutaj nie napisze nic odkrywczego, przerzuciłam się na ciemny makaron, który stosuje zamiennie z ziemniakami, ryż, czasem kasza.
14:30-15:00 Desser – czyli kawka, coś słodkiego (ciastka Belvita w ilości 3, w okresie letnim truskawki, bądź inne owoce, lody- często sobie pozwalałam i nie przytyłam XD). Uważam, że coś słodkiego każdemu się należy. Byle nie codziennie!
17:30-18:00 Kolacja= śniadanie z reguły wygląda podobnie.
Przed 20:00 robie sobie trening. Nie jem nic przed ani od razu po bo mój organizm tego nie potrzebuje.
22:00- 22:15- Ostatni posiłek. Zwykle są to owoce typu jabłka, banan, jogurt naturalny.


 Jestem zdania, że nie można zrezygnować z wszystkiego na samym początku, bo nasz organizm zwyczajnie tego nie przetrzyma. Wszystko należy wprowadzać stopniowo, bez szaleństw małymi kroczkami. Nie jestem zwolenniczką ćwiczenia 7 razy w tygodniu. Na sam początek wystarczą 3- 4 treningi. To tyle…Bye!!!!


#Mamysiłęmamymoc

Zostawiam was z kobietą od której wszystko się zaczęło :)

https://www.youtube.com/watch?v=W98S5zz_NIo

2 komentarze:

  1. Nie liczy się jak wolno chudniesz, tylko że w ogóle ;) Bardzo dobrze robisz! Zdrowa dieta, bez głodówek i ruch sprawią, że schudniesz trwale. Tego się trzymaj :)
    Catherine-moje-zycie.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! za utwierdzenie w przekonaniu :) Nie po to człowiek pracuje nad sobą żeby potem wszystko zniweczyć przez efekt jojo! :-)

      Usuń